czwartek, 17 stycznia 2013

Coś dla zmysłów, coś dla ciała czyli szarlotkowy zawrót głowy :)

Po długim testowaniu i napajaniu zmysłów pysznym zestawem  Farmony Sweet Secret przyszedł czas na mała opinie :)

Nigdy dotąd nie miałam okazji ani przetestować ani chodź napoić swoje zmysły Farmona Sweet Secret o zapachu szarlotki z bita śmietana i cynamonem. Dzięki uprzejmości serwisu Bangla.pl poznałam co to znaczy pielęgnacja i przyjemność w jednym.






Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Polyethylene, Polyurethane, Parfum (Fragrance), Polysorbate 20, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Powder, Propylene Glycol, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Hydrolyzed Milk Protein, Lactose, Panthenol, Inulin, Cinnamomum Zeylanicum (Cinnamon) Bark Oil, Styrene/Acrylates Copolymer, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Caramel Colour E150d, Cinnamal. 



Opakowanie :

Hm... to zacznijmy po kolei. Peeling do ciała Farmony znajduje sie w smukłej buteleczce o pojemności 225 ml. Na samo dzień dobry opakowanie przykuwa nasza uwage a dlatego iz znajduje sie na nim bardzo pyszna  szarlotka z bita śmietana i cynamonem. Na pierwszy rzut oka ma ochotę się ja skonsumować. Mniam.

Natomiast z tylu opakowania znajduje się szczegółowy skład produktu oraz krotka instrukcja jak stosować peeling do ciała. 


Zapach :

Mmm... a teraz najlepsza część z tego co pokochałam od razu. Zapach po otworzeniu peelingu powala natychmiast na kolana. Jest tak boski tak słodki a zarazem intensywny ze podczas prysznicu długo unosi się w łazience oraz później pozostaje na skórze. Zapach szarlotki jest czymś niepowtarzalnym, ze ma się ochotę do niego wracać za każdym razem :)


Konsystencja :


Jeśli chodzi o konsystencje to jest fajna. Jest koloru s kandyzowanego jabłuszka z cukrem i cynamonem czyli takiego bardziej brązowego. Bardzo gęsta ze ciężko się ja wydobywa z opakowania ale za to jest bardzo wydajny. Po za tym peeling zawiera czarne malutki drobinki ścierające martwy naskórek. 



Czas na moja opinie :

Jeśli chodzi o sam peeling jestem nim bardzo zadowolona. Jestem osoba o bardzo wrażliwej skórze skłonnej do podrażnień. Wiec troszkę sceptycznie podchodziłam do jego używania. Ale już po pierwszej kąpieli zmieniłam zdanie. Peeling zawiera drobinki koloru czarnego które maja za zadanie pozbycie się ze skory martwego naskórka. Rozcierając peeling po skórze czujemy ze skory schodzi naskórek ale i także ze idealnie masuje i odpręża. Oczywiście bardzo wiele w tym gra szarlotkowy zapach, który tak pięknie koi zmysły ze nie ma się ochoty wychodzić spod prysznica. Oczywiście po jego używaniu nie stwierdziłam żeby mnie w jakikolwiek sposób uczulił wręcz pomógł mi w pozbyciu się niechcianej wysypki. Z czego jestem idealnie zadowolona. Po za tym zauważyłam ze szarlotkowy peeling Farmony bardzo dobrze nawilża skore nie wysusza jej. Stala się ona bardziej gładsza i milsza w dotyku. Peeling jest wręcz idealny. 


Podsumowując:

Jak dotąd jeszcze nigdy nie miałam styczności z tak pysznym produktem do ciała a to wszystko przez alergie skórne po porodzie. Teraz kiedy wiem ze mnie nie uczula mogę swobodnie powiedzieć ze jeszcze na pewno nieraz do niego wrócę albo pokocham inne Sweet Secret Farmony :)

13 komentarzy:

  1. To prawda, ten peeling jest cudowny! Aromat boski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo a ja właśnie jem biedronkowe delicje- Paryskie z limitowanej zimowej edycji o smaku szarlotki :D mmm pycha :D
    nie miałam nigdy produktów z tej serii :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Peeling jest rewelacyjny - uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią bym go przygarnęła <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny kosmetyk;) Sama przyjemność go testować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo musi świetnie pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
  7. mam masełko o tym zapachu i jak dla mnie zapach jest troszkę za mocny, drażni ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś czuję, że muszę koniecznie wypróbować! W weekend szykuję się na małe zakupki, więc na pewno o nim nie zapomnę :)

    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa tej szarlotki, właśnie skończyłam peeling z tej serii o zapachu kawowym :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z każdej strony kusi mnie ta szarlotka....:)
    Jak tylko zapalam świecę o tym zapachu to zastanawiam się jak bym się czuła w takiej kąpieli...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudownie bys sie kochana czula oj cudownie :)

      Usuń
  11. już wyobrażam sobie ten zapach mmm

    OdpowiedzUsuń