środa, 28 maja 2014

O tym jak blondynka osiwiała z duetem doskonałym czyli kilka słów o produktach Joanna

Nie wiem czy już miałam okazje Wam powiedzieć co zrobiłam ale chyba nie. Ścięłam masakrycznie włosy. Z długich prostych zostały mi krótkie niestety do ramion. Wszystko to było spowodowane napływem chwili ale i niemocą moich włosów w ostatnim czasie. Ale to jeszcze nic. Na dodatek potraktowałam je nie tyle farba co strasznym rozjaśniaczem. 

Pewnie mnie przeklinacie. Musiałam naprawdę musiałam. 

Przede wszystkim ze względu na niemoc. Później na zmianę wizerunku. Zmianę jakaś w sobie. Teraz kocham siebie :)

Teraz przejdźmy do meritum. O czym chciałam Wam opowiedzieć. A mianowicie o dość fajnym duecie do włosów marki Joanna . Jest to seria szampon i odżywka do włosów blond oraz siwych. Pewnie niektóre blondynki wiem o czym mowie. 
Własnie znajoma fryzjerka poleciła mi je i co otrzymałam siwe włosiska :)

Ultra Color System Szampon do włosów blond, rozjaśnianych i siwych Joanna

Szampon do systematycznego stosowania. Nadaje platynowy odcień, eliminuje żółtawy odcień włosów. Zawiera składniki działające ochronnie i wzmacniająco na włosy. Formułę wzbogacono o specjalny system koloryzacji, dzięki czemu już po dwukrotnym zastosowaniu włosy zyskują blask i wymarzony odcień. Włosy dobrze się rozczesują, są miłe w dotyku.



Skład: aqua, sodium laureth sulftate, cocamidopropyl betaine, cocamide mipa, coco-glucoside, glycol distearate, laureth-4, glyceryl oleate,trimethylsilylamod imethicone, C11-15 pareth-55. C11-15 pareth-9, polyquateternium-10,disodium edta,butylene glycol, chamomilla recutita, hydrozylet wheat protein, citric acid, sodium chloride, parfum, butylphenyl methylpropional, linalool, hexyl cinnamal, limonene, [+/- DMDM hydantoin, methylchloroisothiazolino ne, methylisothiazolinone, 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol, methyldibromo glutaronitrile, dipropylene slycol], acid violet 43 


Szampon zamknięty jest w plastikowej koloru szarego butelce z fioletowa zatyczka. Po otworzeniu szamponu ukazuje nam się dość gęsta konsystencja z boskim ciemnofioletowym szamponem. Pierwsze wrażenie bezcenne.




Po nałożeniu go  na włosy doskonale się pieni, bardzo intensywnie myje i tworzy mega piane koloru fioletowego. Zalecane jej pozostawienie szamponu na ok 5 minut na włosach do uzyskania odcienia popieli. 
Spłukuje się dobrze, jedynie co to pozostawia za sobą fajne refleksy szare bądź czasem bardziej fioletowe. 
Jedyny minusik to farbuje skórę dłoni na fioletowo ale to wystarczy mydełko z woda i wszystko znika. 


Po szamponie włosy rozczesują się świetnie, są delikatne w dotyku. Milutko pachną I nie wypadają. Dodatkowa jego zaleta jest mniejsze przetłuszczanie się po nim włosów. 

Cena ok 7 zł. za 200 ml

Ultra Color System Odżywka nadająca platynowy odcień blond Joanna

Joanna Ultra Color System odżywka do włosów blond, rozjaśnianych i siwych zawiera składniki kondycjonujące i nawilżające, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów i ułatwia rozczesywanie. Dzięki specjalnej formule, zawierającej system koloryzacji, włosy zyskują blask i wymarzony odcień.
Rezultaty:
- eliminuje żółtawy odcień na włosach,
- pełen blasku, platynowy odcień,
- włosy gładkie, miękkie oraz miłe w dotyku.
Niewielką ilość produktu równomiernie rozprowadzić na umytych włosach, lekko osuszonych ręcznikiem włosach. Pozostawić na 3 - 5 minut, a następnie obficie spłukać. Po użyciu dokładnie umyć ręce, ponieważ kosmetyk może pozostawić na dłoniach niebieski film.

Skład: 


Odżywka jak i szampon zamknięta jest w identycznym opakowaniu. Jedynie co je rożni to kolor etykietki przedniej tak wszystko dokładnie tak samo. 



Konsystencja odżywki jest o wiele bardziej zbita ale już mniej obfita kolorem jak szampon. 



Odżywkę stosuje identycznie wraz z szamponem przy tym samym myciu. I muszę Wam powiedzieć że efekt jest zadowalający. Nakładam ją zaraz po myciu pozostawiam na 5 minut pod czepkiem po czym spłukuje. 
Odzywka ma w sobie to ze nie barwi dłoni ale za to działa pozytywnie na włosy. 

Byłam strasznie zaskoczona jak podczas nakładania jej na włosy czułam delikatny zapach nic chemicznego. Dobrze i bez problemow nakłada się w każde miejsce nie spływa. Dodatkowo zadowalające jest to ze pozwala na rozczesanie włosów palcami co dla mnie jest mega. Szybko po niej wiąże kolorek i włosy wręcz ją uwielbiają. 

Po wyschnięciu są delikatne i takie nasycone kolorem szarości oraz czasami fioletu.

Cena ok 8 zł za 200 ml.


Jakie wnioski?

Jeśli jesteście blondynkami to szampon i odżywka są głównie dla Was. Włosy wręcz je uwielbiają za to że niweluje żółtawy odcień, włosy pozostawia nieskazitelnie miękkie, delikatne. Rozczesują się doskonale i ten przedziwny kolorek. Ja je uwielbiam chodź wiem ze inne firmy również maja dobre te swoje fiolety. 

Dla blondynek świetny pod każdym względem.  

wtorek, 27 maja 2014

W zdjęciach siła czyli luźno na śmieszno i (nie) poważnie :) mix 1

A dziś kochane nadszedł czas na bardziej luźniejszy przerywnik w stylu fotkowym. Udało mi się wyłapać parę ciekawych momentów i ciekawych a czasem śmiesznych zdjęć wiec się z Wami podzielę. Mam nadzieje że mix się będzie Wam podobać :)


1. Wiosna i idealna pogoda nie raz napaja nas na wypadziki. Korzystając z okazji zawsze małego zabieram na rowerek i oto coś co udało nam się spotkać ostatnio.







Śliczny ślimaczek z cudowna muszelką spacerował sobie ścieżką rowerowa. Okaz niesamowicie piękny. Tylko nie pytajcie co się z nim stało. Ale pierwszy raz widziałam jak moje dziecko starszej osobie powiedziało że jest głupi i bez serca!



2. Skoro jesteśmy przy wiośnie to i napajających  pozujących owadów he he nie może zabraknąć :)




3. Mój kwitnący boski okaz storczykowy. Typowy na wiosenna pogodę...


Prawda że piękny :)



4. Skoro jesteśmy w temacie kwiatkowym to mój synuś chodź nie dziewczynka ma fazy na...


pierścionki z stokrotek :) Pewnie pamiętacie bo same robiłyście :)



5. To teraz Wam pokaże co u koleżanki zakwitło :P


Serek Almette z pleśnią. Niebywały okaz, długo widocznie hodowany. Tylko najlepszy gatunek błu ee he he :)


6. Żeby za grzecznie nie było mam zamiar Was zgorszyć. Co Wy na to:



Takie rzeczy tylko w Biedronce :) 
Ładny prawdziwy okaz i na dodatek jaki włochaty i kujący :)
Tylko szkoda ze mąż nie pozwolił mi kupić go :)


7. To co ostatnio spędza mi sen z powiek...


Uwielbiam :)


8.  Mój lekko poświrowany dzieciaczek. Widzicie na czym siedzi? 


Na wyrzeźbionej czarownicy na miotle. Stąd ta mina :P


 9. Kocham najbardziej chodź czasem da mi niesamowicie w kość że aż plączę.  



10. Na sam koniec zostawiłam małą reklamę :)


Śliczny aniołek z masy solnej nie tylko na prezent ale i dla ozdoby. 
Prawda że śliczny i niepowtarzalny dzieło koleżanki :)

Może ktoś chętny :)



Tak tak to by chyba było na tyle pierwszej części fotkowej :)
Podobała się któraś?:P he he ja już chyba wiem :)

Trzymajcie się cieplutko buziaki 
Nusinka

piątek, 23 maja 2014

O lakierze w kolorze nieba czyli Lady Code Full Colour od Bell

Witajcie.

Pamiętacie ten dzień kiedy chwaliłam się Wam sukienka na wesele. Hm.. i ten jej cudowny kolorek. Własnie do czego zmierzam. Doskonale dopasowałam sobie do niej lakier do paznokci własnie w identycznym odcieniu.

Lakier z biedronkowej promocji za niecałe 4,49 jak myślicie jak się sprawdził?

Nie powiem żebym rzuciła się na promocje bo szczerze powiedziawszy za lakierami marki Bell najmniej przepadam. Już raz się zdarzyło że na kolana mnie nie powiło i w tym przypadku można powiedzieć że podobnie jest. Zacznijmy po kolei.

Wiadomo jak lakier znajduje się w szklanym słoiczku o pojemności 10 ml. Malutki niepozorny ale bijący kolorem po oczach. Uwielbiam niebieskie odcienie.
Konsystencji rzadkawej ale o dziwo nie spływającej  z paznokcia.
Zapach wiadomo standardowy tak jak wszystkie lakiery trzeba przeżyć.



Pędzelek. Hm... standardowy nie za cieniutki nie za gruby. Dobrze się nim rozprowadza lakier. Pierwsze podejście i mamy pokryta całą płytkę. Powiem że nawet nie przebija chodź w niektórych momentach trzeba pokryć drugim razem żeby być zadowoloną z efektu.


Kolor głęboki,wyrazisty, nie matowy. Pięknie odbija światło. Szybko schnie co jest najważniejsze nawet podczas nałożenia drugiej warstwy.


Było cudownie ale przejdźmy teraz do trwałości. I tu mamy baka. Dzień po nałożeniu lakieru zauważyłam że pod nim zrobił się nie lada bąbelek który po pewnym czasie po prostu spowodował że odszedł z płytki w całości. Myślałam że się zapłacze. Jeden jedyny a później po prostu każdy po kolei zaczął odpryskiwać. I tu nie tego się spodziewałam. Po dniu takie zaskoczenie.
Liczyłam że będą trwalsze ale cóż to były tylko przypuszczenia. Złudne me nadzieje.

Dodatkowym plusem zmywalność. Szybko, bez problemu schodzi z płytki. Nie barwi jej, nie pozostawia za sobą śladu.






Podsumujmy :

Trwałość mnie niczym nie zaskoczyła. Tak samo było z lakierami Bell dlatego nie przepadam za nimi. Ale miałam nadzieje oj miałam. Dałam mu jeszcze kilka szans ale niestety było to samo, trudno się mówi. Lecz jedno jest pewne nawet jeśli godzinę przed ceremonią miałabym malować nim paznokcie to na pewno to zrobię. I będzie pasować nadal mi do sukienki.

Stwierdzając fakt. Niedaleko pada Lady Code od Bell. Wiec już chyba nic nie zmienię.

A Wasze spostrzeżenia jakie są?Miałyście okazje je przetestować?

Miłego dzionka Wam wszystkim życzę :)
Buziaki  Nina

środa, 21 maja 2014

Laboratorium Pilomax, Szampon,maska i mgiełka Regeneracja: włosy farbowane, jasne

Witajcie :)

Znacie trójkącik do zadań specjalnych czyli regeneracji włosa? Nie? To ja postaram się Wam dziś go o wiele bliżej zaprezentować. A mianowicie będzie mowa o szamponie masce oraz mgiełce Pilomax. 

Krok 1. SZAMPON REGENERACJA- przeznaczony jest do włosów farbowanych jasnych. Przygotowuje włosy do kuracji regenerującej maskami. Bardzo bezpieczny oraz bardzo łagodnie myjący. Nie zawiera SLS oraz PARABENÓW. Doskonale wygładza oraz nawilża włos.




Szampon znajduje się w białej plastikowej tubce zamykanej na klik o pojemności 70 ml. Konsystencja szamponu jest bardzo lejąca oraz przezroczysta. Chwila nieuwagi a ucieka nam z opakowania. Dobrze rozprowadza się go za to na włosach, doskonale myje, dobrze się pieni. Nie trzeba dać go wcale wiele żeby włosy zostały umyte do porządku. 
Zapach szamponu nie podrażnia nosa a zarazem jest bardzo delikatny i świeży.
Dodatkowo nie plącze włosów i doskonale się po nim rozczesują. 






Krok 2. MASKA REGENERACJA- przeznaczona jest dla włosów jasnych farbowanych i po dekoloryzacji. Ma bardzo skuteczne działanie skierowane w kierunku włosa. A to wszystko za sprawa zawartej w niej keratynie, obecności skrzypu polnego oraz henny. Oczywiście nie zawiera SLS oraz PARABANÓW



Maska tak samo jak szampon zamknięta jest w plastikowej białej tubce o pojemności 70 ml. Zamykana na klik ale już z o wiele bardziej gęstsza i żelowa konsystencja. Bardzo dobrze nakłada się ja na włosy nie spływa z nich i na dodatek doskonale wnika  w głąb włosa. 

Używając maski nie zauważyłam żeby jakoś źle wpływała na moje włosy. Wręcz przeciwnie. Po nałożeniu jej zakładam na głowę mój magiczny ręczniczek który również jest z Pilomax. W piękny szybki sposób pozwala moim włosom się zregenerować, nabrać sił na dalsze bycie. Ręcznik pozwala masce na lepsze zagłębienie się w cebulki i odbudowę tego co zostało zniszczone własnie farbowaniami i nie tylko. 





Po spłukaniu  włosy doskonale się rozczesują. Nie powstają kołtuny. W dotyku natomiast są delikatne, mięciutkie i odżywione bez oznak przesuszenia czy połamanego włosa. 

Krok 3. ODŻYWKA  BEZ SPŁUKIWANIA  REGENERACJAOdżywka bez spłukiwania w sprayu do włosów jasnych, do stosowania dla ochrony włosów, jako krok 3. w Kuracji Regenerującej.Odzywka w bardzo intensywny sposób nawilża włos oraz zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Dodatkowa zaleta odzywki w sprayu jest to ze chroni włosy przed działaniem czynników cieplnych typu suszarka czy prostownica. Wygładza włosy oraz ułatwia ich układanie. 

Odżywka zamknięta jest natomiast w białej buteleczce z psikaczem. Motyw na opakowaniu dokładnie taki sam jak koledzy czyli szampon oraz maska. 
Pojemność odżywki to 100 ml. 




Odżywkę używam za każdym razem po zmyciu maski z włosów. Pomaga mi ona bardzo w układaniu włosów oraz czasem przy zabiegach prostownicą czy suszarka. Włosy dzięki temu nie kruszą się, nie są połamane a cieple powietrze na nie nie działa aż tak strasznie. Po wyschnięciu włosy są bardziej rozświetlone, pełne blasku a blond refleksy są o wiele bardziej widoczne. 



Podsumujmy:

Uważam ze wszystkie 3 kroki z Pilomaxem dla mojej blond czuprynki to jak wygrać w totka. Nie raz szukałam produktów które moim włosom pozwolą na regeneracje po moich częstych zabiegach rozjaśniających i własnie teraz taki trójkącik mam. Na nic nie zamienię. 

Po raz kolejny Pilomax mi dowiódł że lepiej trafić nie mogłam i wierność obowiązkowa na zawsze :)

Znacie ten oto świetny trójkącik? U Was tak samo się sprawdził? :)

Produkty do testów otrzymałam dzięki współpracy z




Nie miało to jednak wpływu na moją opinię. 

poniedziałek, 19 maja 2014

Soraya, Świat natury, Regenerujący olejek do twarzy.

Witajcie :)

Od niedawna przestawiłam moją skórę twarzy z kremów na coś takiego co nazywa się olejek regenerujący Soraya. 


I wiecie co... muszę Wam troszkę o tym opowiedzieć :)

Świat Natury to linia oparta na drogocennych olejach, wzbogacona najcenniejszymi roślinnymi esencjami z różnych stron świata.
Regenerujący olejek do twarzy to wyjątkowa mieszanka szlachetnych naturalnych olejów: arganowego, migdałowego, z róży, z amarantusa, wzbogaconych w witaminy E i F oraz olejowy ekstrakt z nagietka. Esencja stworzona została z myślą o kobietach, które pragną pielęgnować swoją cerę w sposób niebanalny, dający poczucie maksymalnego nasycenia skóry składnikami odżywczymi, komfortu i luksusu. Jego formuła dostarcza skórze substancji regenerujących i przeciwstarzeniowych. Naskórek staje się niezwykle gładki i elastyczny, poprawia się jędrność skóry, a zmarszczki ulegają spłyceniu.




Olejek znajduje się w malej buteleczce o pojemności 50 ml. Po odkręceniu zakrętki ukazuje się naszym oczom malutka dziurka przez która wydobywamy olejek.
Moim zdaniem lekko jest to denerwujące. Gdyż wydobywa się go strasznie źle. Lepszy dla niego byłby dozownik. 


Konsystencja olejku jest bardzo rzadka, lejąca i tłusta. Kolorku natomiast jest przezroczystego. 

W zapachu bardzo delikatny, kwiatowy niedrażniący noska w żaden sposób.


Skład: Caprylic/Capric, Triglyceryde, Helianthus Annus Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum, Argania Spinosa Kernel Oil, Rosa Moschata Seed Oil, Amaranthus Cruenthus Seed Oil, Calendula Officinals Flower Extract, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Benzyl Benzoate, Coumarin, Limonene, Linalool.

Już niewielka ilość olejku naniesiona na dłoń pozwala na pokrycie całej twarzy. Olejek z początku wydaje się być za tłusty ale szybko wchłania się w skórę choć nie do końca. Pozostawia za sobą lekki tłusty film ale to nic.

Bardzo uwielbiam nakładać go pod makijaż. A to tylko dlatego że doskonale rozprowadza się na nim podkład a skóra twarzy staje się delikatna i wcale a wcale nie obciążona w żaden sposób.
Podkład nałożony na sam olejek utrzymuje się długo, a na twarzy nie widać ani grama świecenia bądź tłustych miejsc. 


Co po za tym. Olejek stosuje dziennie i od pewnego czasu zaobserwowałam że moja skóra twarzy jest w o wiele lepszej kondycji niż wcześniej. Niektóre miejsca zaczęły stawać się bardziej naprężone, a skóra o wiele delikatniejsza. 

Olejek idealnie pielęgnuje, nawilża a zarazem sprawdza się świetnie przy kojeniu skóry po dotyku peelingu. Do tego dodam jeszcze że bardzo fajnie opaliła mi się na nim twarz. Szybko równomiernie i z delikatnością. 

Bardzo dobra role odgrywa również na dekolcie. Nadaje skórze pięknego zdrowego blasku. 

Podsumowując :

Soraya Świat Natury - 5 drogocennych olejów  jest moim pierwszym olejkiem do twarzy jaki miałam do tej pory. Na sam początek jestem niezmiernie zadowolona chodź wiem ze zdania na jego temat w sferze blogowej są podzielone. Dla mnie okazał się strzałem w 10-tkę ale gdy nadarzy się okazja chętnie i poznam inny olejek. 

Miałyście okazje używać olejków do twarzy? Polecacie jakaś firma?