sobota, 29 czerwca 2013

Moje pierwsze makijażowe próby :)

Witajcie :)

Wreszcie pogoda się znacznie wyklarowała wiec ma się ochotę żyć nareszcie :)

Dzisiejszy dzień postawiłam pod znakiem albo się uda albo się nie uda. Postanowiłam po raz pierwszy spróbować swoich sil w robieniu jakiegoś makijażu.

Tak talentu to ja nie mam żadnego, wiec cuda Wam nie zaprezentuje. Za to pokaże kilka fotek moich oczu a na nich lekkie pociągniecie kolorem plus dopełnienie eyelinerem. 






I jak?

Na powieki nałożyłam cień jasny jako bazę. W kącikach umieściłam szary cień. A na górze jak i po środku fiolety od jasnego po ciemny. I oczywiście wszystko na koniec podkreśliłam czarną kreseczka :)

Do makijażu użyłam: 


Podkład Afinitone HD Maybelline New York
Maskara The Rocket Maybelline New York
Cienie Eveline jasno szare nr 01 oraz fiolety 04
Kredka czarna kajal Stick Avon
Gelelinier Lasting Drama Maybelline New York


A na sam koniec prezentuje moja pucusiowatą buzie i efekt końcowy makijażu :)


Ha ha nie jest to makijaż idealny ale sama jestem z siebie dumna że  pochwaliłam się teraz całemu światu.

Na koniec życzę Wam miłego dnia. A ja sama udaje się na Noc Świętojańską która jest dziś u nas w mieście. 

Pa pa 
nusinka :)

czwartek, 27 czerwca 2013

O... niespodziewajce słów kilka :)

Witajcie :)

Lubicie niespodzianki takie faktycznie niespodziewajkowe? Ba pomyślicie po co pytasz jak wiesz ha ha...

Własnie ja miałam taka w  zeszłym tygodniu. Maz podarował mi białą kopertę którą odebrał a w niej????
Hm... jak myślicie co? Ha niespodziewajka :D

W kopercie znajdowała się najświeższa nowość marki Maybelline New York szminka Color Whisper :)
Jak ja zobaczyłam szalałam jak male dziecko z radości.
Do przetestowania otrzymałam kolorek 440 czyli Orange Attitude soczysta czerwień dla mnie idealna. 
Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się takiego cuda a tym bardziej jako niespodzianki od Maybelline. 





Podoba mi się w niej to ze świetnie dopasowuje się do koloru ust i wcale nie jest za ciemna. A jej lekka formula pozwala ja fantastycznie rozprowadzać :)

Ale o tym za jakiś czas, bo recenzja się pisze :) Wiec cicho sza :)

Więcej było szczęśliwców co otrzymało Color Whisper do przetestowania . Może się pochwalicie która ja ma? :)

Miłego wieczorku :)

środa, 26 czerwca 2013

Dziś recenzji nie będzie... nie zanudzajmy... kropeczki pooglądajmy :)

Nie będę Was dziś zanudzać kolejna recenzja. 
Wiec postanowiłam troszkę urozmaicić to i pokazać Wam kolejna zabawę mani na paznokciach. Pewnie znowu usłyszę ze mi coś nie wyszło ale ja ogólnie z pastelowego efektu jestem zadowolona :)






Tym razem lekkie ombre z wykorzystaniem  lakierów Golden Rose Paris Nail Laquier nr 91, Golden Rose Selective nr 47 oraz Virtual Fasion Mania nr 65.  Czyli róż z dodatkiem srebrnego kolorku plus czerwone kropeczki oczywiście :)


Co sadzicie? Dobre czy jednak do poprawy?

Tak sobie myślę a może jutro jakiś make- up`owy  post co o tym myślicie? 

Miłego popołudnia :)

wtorek, 25 czerwca 2013

Podkład Affinitone 24h Maybelline- moja opinia

Witajcie :)

Dziś postanowiłam przedstawić Wam jeden z podkładów który już od marca gości w mojej kosmetyczce.
Będzie to podkład  Affinitone 24h Maybelline. Dobrze wiadomo ze uwielbiam ta markę. A podkład wpadł w moje łapki wraz z wygrana na koniec edycji Maybelline Trends 2012 :)


Kilka słów od producenta :

DLA KOGO?
Kobiety, które oczekują od podkładu długotrwałego efektu i odporności na czynniki zewnętrzne.

RODZAJ CERY
Wszystkie rodzaje cery, oprócz suchej.

DZIAŁANIE
• Dzięki formule Micro-Flex podkład dopasowuje się do mimiki twarzy, gdy się uśmiechasz, płaczesz lub śmiejesz do łez.
• Nieskazitelna trwałość makijażu do 24 h*.
• Odporny na działanie czynników zewnętrznych.
• Ochrona przed fotostarzeniem - filtr przeciwsłoneczny SPF-19.
EFEKT
Nieskazitelna trwałość makijażu do 24 h*. Odporny na ciepło, wilgoć, pot, ruch, emocje.

* Test samooceny w grupie 102 kobiet


Opakowanie :

Podkład znajduje się w szklanej przezroczystej buteleczce o pojemności 30 ml. Buteleczka zawiera dozownik który umożliwia nam wydobycie podkładu z opakowania. Wiec nie trzeba się męczyć ani dostatecznie brudzić opakowania. Po za tym możemy zobaczyć ile nam jeszcze zostało podkładu w opakowaniu dzięki jego przezroczystości. 



Konsystencja :

Podkład ma fajna płynną, lekką  konsystencje nie lejąca jak inne Affinitone. 
Dzięki jego lekkości nie trzeba go wcale wiele żeby buzia była pokryta podkładem. A zarazem jest bardzo bardzo wydajny.



Zapach :

Nie zauważyłam nic szczególnego odnośnie jego zapachu. Przeciętny nie prowokujący nosa.

Skład :

aqua, cyclopentasiloxane, polypropylsilsesquioxane, isododecene, dimethicone, c30-45 alkyl dimethyl silyl, polypropylsilsequioxane, glycerin, silica, peg-10 dimethicone, dimethicone/polyglycerin-3 crosspolymer, sodium chloride, nylon-12, phenoxyethanol, disteardimonium hectorite, disodium stearoyl glutamate, chlorphenesin, ethylparaben, disodium edta, acrylates copolymer, aluminum hydroxide, paraffin 



Moja opinia :

W swojej kosmetyczce posiadam odcień 040 czyli FAWN. Nie będę się rzucać jeśli powiem ze do mnie jest to odcień w ogóle nie trafiony. Ale cóż mam zrobić. Mam strasznie jasna karnacje a to jest odcień z tych najciemniejszych. 

W zimowe dni na twarzy wygląda strasznie ciemno i się odznacza a teraz w cieplejsze dni jest idealny, bo pasuje do opalenizny jak znalazł.
Dostępny jest w 8 odcieniach. Najlepiej sprawdzać je na własnej skórze nie kierować się kolorem w opakowaniu bo strasznie może mylić. 

Ale wróćmy do podkładu. Powiem Wam ze podkład ma fajna lekka konsystencja. Bardzo dobrze rozprowadza się po skórze twarzy, nie trzeba go wcale wiele wycisnąć na dłoń żeby pokryć cala twarz. Idealnie maskuje każde niedoskonałości. A co mnie w nim zaskoczyło to to iż potrafi się dopasować do odcienia skory a co najważniejsze do mimiki twarzy. Podczas noszenia zauważyłam ze jakbym nie ułożyła ust bądź nie wykrzywiała twarzy nie ma bata by zobaczyć zebrany podkład w rowkach czy kącikach ust. Nic jak idealnie był nałożony tak był  nałożony dalej. 

Kolejna kwestia to utrzymanie go na twarzy. Producent zapewnia nas ze podkład pozostaje na twarzy przez 24 godziny. I powiem Wam ze to kawał prawdy. Jak nałożyłam go z samego ranka tak wieczorem do zmywania makijażu dalej widoczne było ze twarz jest nim pokryta. 
Twarz podczas noszenia podkładu nie świeci się jest wręcz matowa taka idealna w dotyku.

Zapomniałam jeszcze dodać ze podkład zawiera filter SPF 19 który idealnie sprawdza się w zimowe dni. 

Zmywalność :

Ze zmywalnością podkładu tez nie zauważyłam jakiegokolwiek problemu. Szybko pod wpływem mleczka schodzi z twarzy nie pozostawiając po sobie śladu. 
Jedyne co mnie martwi to to iż brudzi ubrania, ale to chyba wszystkie podkłady maja taka tendencje. Chodź Affinitone HD tego nie robił. Ale co podkład to podkład. 


Podsumowując :

Gdybym miała podkład idealnie dobrany do odcienia karnacji było by genialnie. Ale podkład sam w sobie ratuje się tym ze pasuje do letniego klimatu. 
Warto mieć go w swojej kosmetyczce, bo sprawdza się idealnie.

Posiadacie go w swojej kosmetyczce? 
I jak podoba się?

Miłego wieczorku :)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Kilka słów o .... pewnym kremiku

Na początku mojej przygody z blogowaniem pisałam Wam o pewnym kremiku na odparzenie o nazwie Sudomax. Opinie o nim znajdziecie tu : klik. Krem ten dla mojej rodziny a zarazem mojego dziecka okazał się być idealny pod każdym względem. 


Dziś natomiast przychodzę do Was z pewna wiadomością własnie dotycząca tego kremu.  
Od pewnego czasu krem ten zmienił swoja nazwę z SUDOMAX na  FLODOMAX.


Po za zmiana nazwy więcej nic się nie zmieniło.
Dalej ma takie samo działanie czyli :

Krem FLODOMAX to niezwykle delikatny, hipoalergiczny i antybakteryjny krem ochronny, stworzony z myślą o wyjątkowo delikatnej i "bezbronnej" skórze - skórze małego dziecka. Krem przeznaczony jest przede wszystkim do codziennej pielęgnacji i ochrony skóry w miejscach podrażnionych oraz w tzw. strefie okołopieluszkowej.
Krem FLODOMAX może być stosowany również przez dorosłych.




Przeznaczenie :

Krem FLODOMAX przeznaczony jest dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych.
Dzięki trosce o zachowanie jego hipoalergiczności zapewnia doskonałą ochronę wyjątkowo wrażliwej skórze.
Przeznaczony jest do ochrony przed podrażnieniami występującymi w strefie okołopieluszkowej oraz dla osób mających problemy ze skórą trądzikową. Doskonale się sprawdza przy defektach estetycznych i podrażnieniach skórnych występujących w wyniku ucisku w przypadku długotrwałego przebywania w pozycji leżącej lub przy nietrzymaniu moczu.



Skład :

Tlenek cynku,Pantenol,Gliceryna,Olej ze słodkich migdałów,Naturalny olejek lawendowy ,Petrolatum,Cera Alba oraz wiele innych składników które działają na skórę kojąco, odradzając zniszczony naskórek  oraz  hipoalergicznie.




Uwielbiamy ten krem pod każdym względem wiec i Wam polecam. Sprawdza się w każdym przypadku ale i pomaga jak żaden inny kremik :)

Pozdrawiam 
Nusinka 



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

sobota, 22 czerwca 2013

W7 Liquid eyeliner- moja opinia

Witajcie :)

Dziś przedstawiam Wam pewien eyeliner marki W7. Dostałam  go do przetestowania od firmy WIT Dystrybutor Kosmetyków razem z wodą perfumowaną Extasia Goldy o której mowa była już wcześniej tu : klik 

Moja opinia :

W7 Liquid eyeliner znajduje się w malej poręcznej czarnej  buteleczce o pojemności 8 ml.
Na czarnej buteleczce znajduje się srebrne napisy które niestety strasznie szybko się zmywają ale to nic. Po za tym eyeliner wyposażony jest w cieniutki, zgrabny pędzelek w srebrnej zakrętce którym idealnie rozprowadza  czarny tusz po powiekach.



Pędzelek dobrze trzyma się w ręce, a jego wyprofilowana końcóweczka śmiało wędruje po powiece zostawiając za sobą cieniutka, równa kreseczkę. 

Kolorek eyelinera jest bardzo czarny. Nadaje on idealne wykończenie makijażu oka. A zarazem stanowi jego idealne podkreślenie. Eyeliner szybko wysycha, nie odbija się na powiece wyżej. 


Powiem Wam szczerze ze jakoś nigdy nie byłam przekonana do elinierow które maja stale nie ruszające się końcówki pędzelka. Miałam wrażenie ze albo kreseczka mi się nie uda albo sobie wyjadę a oko będzie wyglądać tragicznie. Ale oczywiście okazało się całkiem co innego. Nie potrzebne mam zawsze czarne myśli.


Wystarczyło zaledwie jedno pociągniecie pędzelkiem żeby kreska na oku wyszła tak jak potrzeba. 
Po za tym nie trzeba mieć mega wprawy żeby nauczyć się operować takim pędzelkiem.
Z reszta ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć i samo się uda.

Zapytacie pewnie jak z jego utrzymaniem na powiece? Hm... rewelacja.
Po nałożeniu eyelinera na powiekę utrzymuje się do ok 6 godzin bez poprawiania. Później kolorek troszkę blaknie ale dalej jest widoczna. A co najważniejsze jest wodoodporny. Wiec rewelacja. 

Na koniec mini prezentacja. Wreszcie odważyłam się pokazać jak kreseczki wyszły na moich powiekach, Może nie jest to idealna precyzja i cudowna kreska ale źle myślę ze nie wyszło. 



Jak widać kreska jest intensywnie czarna, ładnie się komponuje i cudownie podkreśla makijaż oka. 

Zwolenniczka kreseczek jakoś nigdy nie byłam, do czasu aż poznałam eyeliner Maybelline. Myślałam ze będzie moim nr 1 ale znalazłam jego zastępce. Czasem tańszy kosmetyk nie oznacza ze będzie totalna klapa. Jestem nim zaskoczona i zostanie ze mną na długo.

Która z Was testowała już to cudo?
Miłego dnia i weekendu życzę Wam :)

Kosmetyk do testów otrzymałam dzięki


Jednak nie miało to wpływu na moja opinię. 

czwartek, 20 czerwca 2013

Czy płyn micelarny możne odmłodzić? hm... czyli kilka słów o micelarku aktywnie odmładzającym Eveline.

Z dobry miesiąc temu sprezentowałam sobie płyn micelarny aktywnie odmładzający Eveline. Dziś postanowiłam podsunąć Wam moja opinie na jego temat. 
Mam nadzieje ze doczytacie do końca, bo zapowiada się lektura :)


Kilka słów od producenta na temat kosmetyku :

Aktywnie odmładzający płyn micelarny do oczyszczania i demakijażu oczu, twarzy i szyi. Do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii, nie zawiera kompozycji zapachowej.
Płyn micelarny Magia Młodości to łagodne oczyszczanie i skuteczny demakijaż okolic oczu, twarzy i szyi. Zastępuje mleczko i tonik. Posiada pH neutralne dla skóry, dzięki czemu nie zaburza jej bariery hydro - lipidowej. Zapewnia uczucie natychmiastowego ukojenia i odświeżenia. Skóra staje się promienna i odzyskuje młodzieńczy blask.
Składniki aktywne:
- Micele - skutecznie usuwają zanieczyszczenia i makijaż (nawet wodoodporny),
- ActiGen 3a - opatentowana formuła zabezpieczająca komórki przed utratą młodości,
- AntiOxyGen - pomaga chronić kod genetyczny skóry przed atakiem wolnych rodników,
- Kwas hialuronowy - głęboko nawilża,
- Kolagen i elastyna - wzmacniają strukturę szkieletu skóry,
- Retinol - maksymalnie wygładza zmarszczki,
- Roślinne komórki macierzyste - dają początek nowym komórkom, a skóra odzyskuje zdolność samoregeneracji,
- D - pantenol i alantoina - działają kojąco i łagodząco. 


Opakowanie :

Płyn micelarny znajduje się w plastikowej przezroczystej malej buteleczce o pojemności 100 ml. Opakowanie niczym nie wyróżniające się z lekka kolorystyka.


Konsystencja :

Jeśli micel to oczywiście konsystencja musi być płynna, wodnista, lekka 

Zapach :

Wyczuwalny jest zapach lekko cytrusowy, w każdym bądź razie nie jest perfumowany nie przeszkadza skórze twarzy.

Skład :

Skład: Aqua / Water, Hyaluronic Acid, Polysorbate-20, Glycerin, Betaine, Maltooligosyl Glucoside/ Hydrogenated Starch Hydrolisate, Panthenol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Hydrolyzed Collagen / Hydrolyzed Elastin, Water/ Butylene Glycol / Laminaria Hyperborea Extract, Glycerin/Water/ Butylene Glycol/Carbomer/ Polysorbate 20 / Palmitoyl Oligopepide/Palmitoyl Tetrapeptide-7, Water/Hydrolyzed Wheat Protein/Hudrolyzed Soy Protein/Xantan Gum/Tripeptide-1, Camellia Sinensis, Camellia Sinensis Leaf Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Juice, Prunus Avium (Sweet Cherry) Fruit Extract, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Retinyl Palmitate, Polysorbate 20/PEG-20 Glyceryl Laurate / Water / Tocopherol / Linoleic Acid / Retinyl Palmitate, Allantoin, Methylchloroisothiasolino ne / Methylisothiasolinon, Disodium EDTA.


Moja opinia :

Może zacznę od samego początku. 

Płyn micelarny głownie przeznaczony jest do oczyszczania i demakijażu oczu, twarzy i szyi.
Jak sobie z tym poradził? Hm... moim zdaniem nie najlepiej. Trzeba świetnie się było namachać wacikiem żeby w ogóle usunąć wodoodporny makijaż. Szczerze powiedziawszy nie schodziło w ogóle a to w ogóle nic. Prędzej makijaż się rozmarzał i wyglądałam jak misio panda czyli nie dobrze.

Jeśli zaś chodzi o oczyszczenie skory bez makijażu radzi sobie świetnie. Nie podrażnia jej, nie wysusza a wręcz lekko natłuszcza. No i oczywiście nie uczula co moim zdaniem jest najważniejsze przy takich kosmetykach.


Hm...a jak myślicie dał rade chodź w kilku stopniach odmłodzić moja  skore? Szczerze aż tak stara to ja nie jestem ale za młoda to tez nie.. Ale jeśli chodzi o jego działanie odmładzające to klapa na maksa. Nic a nic z moja skora twarzy się nie zmieniło. Jaka była taka jest nadal czyli kolejne zapewnienie producenta na nie. 

Przy codziennym stosowaniu płynu do usuwania makijażu płyn jest mało wydajny. Bardzo szybko się kończy za duża dziurka w butelce powoduje ze wiele płynu ucieka do umywalki.


Ogólnie podsumowując żałuje ze w ogóle się na niego pokusiłam. Nie wiem może dobre opinie ale innych płynów mnie do tego skusiły. 
Obietnice producenta się nie sprawdziły no może tylko w tym ze jest hipoalergiczny ale reszta jest na nie. 
W kilku słowach ja to mam szczęście do bubli typu de makijażowego :)

Któraś z Was go miała? I jak się na niego zaopatrujecie?

Miłego dnia :)

środa, 19 czerwca 2013

Ach jak ja uwielbiam paczuszki :)

Witajcie kochane :)

Uwielbiam zaczynać poranki od dzwonku domofonu i głosu kuriera w słuchawce. Pod warunkiem ze oczywiście coś tam czeka na mnie :)

Odebrałam wczoraj paczuszkę której zawartość uradowała mnie jak male dziecko. 
A chyba kobiecie nic nie sprawi takiego zachwytu jak oczywiście kosmetyki :D

Zobaczcie co znajdowało się fajnego w mojej paczuszce .




Lakier do paznokci IsaDora Wonder Nail 713 South Beach


Błyszczyk  IsaDora Multi Vitamin Gloss 01 Almond


oraz  Tołpa dermo body cellulite ekspresowe serum antycellulitowe 14 dni.



Zapowiada mi się cudowne testowanie. Idealne dopasowane do letniej pogody :)

Jak podoba się Wam zawartość mojej paczuszki? Prawda ze cudowna? :)

Milusiego dnia :)





Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Serum na zniszczone i suche końcówki Avon Advance Techniques Daily Shine- moja opinia

Witam się w strasznie upalny dzień.
Normalnie paść idzie zwłokami tak daje popalić słoneczko. Z jednej strony fajnie z drugiej nie idzie i nie ma na nic siły. 

Dziś przyszedł czas wreszcie na no na recenzje ja naskrobie . Na tapetę biorę serum na suche i zniszczone końcówki Avon Advance Techniques Daily Shine.
Na jego zakup namówiła mnie szwagierka tłumacząc ze jest idealny na własnie suche końcówki. 




Opis producenta :



Opakowanie :


Serum znajduje się w szklanym opakowaniu z dozownikiem o pojemności 30 ml. Opakowanie jest przezroczyste dzięki czemu możemy zobaczyć ile zostało nam jeszcze danego produktu. 
Dozownik  w opakowaniu jest świetna sprawa bo dzięki niemu zapobiega się samoistnemu wyciskowi większej  ilości z opakowania oraz zabrudzeniu np. pudelka z serum.


Konsystencja :

Jest bardzo rzadka a zarazem leista. W dotyku tłustawa.  Moim zdaniem dobrze ze ma taka konsystencje ponieważ nie trzeba jest wiele tego serum żeby idealnie nasączyć nim końcówki włosa. 



Zapach :

Zapach jest bardzo delikatny a zarazem pachnie świetnie. Każdy kosmetyk z serii Advence ma podobny zapach.

Skład :



Cena za 30 ml ok 13 złotych


Moja opinia :

Co do jego zastosowania.Aplikuje zawsze niewielka kropelkę na dłoń czyli ok 2 razy naciśnięcia pompki, po czym rozcieram ja w dłoniach. Tak roztarte serum nakładam na końcówki włosa po czym rozczesuje. Lekko podsuszam suszarka i czekam do przeschnięcia włosa.

Powiem Wam jeszcze ze to serum idealnie zastępuje jedwab do włosów. Dokładnie ma takie samo zastosowanie a po prostowaniu włosa nakładam na całość włosów niewielka ilość. Dzięki niemu włosy są świetnie wygładzone i nie widać połamanego włosa. 
Nie przetłuszcza włosów i co najważniejsze nie trzeba ich tak często po nim prostować.


Zauważalne efekty po miesięcznej kuracji serum :

* końcówki włosa staja się odnowione,nie są przesuszone 
* idealnie pomaga w wygładzaniu włosów nawet po prostowaniu
* zapobiega puszeniu się włosów
* włosy staja się miękkie
* są jedwabiste
* ładnie pachną
* i oczywiście zyskują utracony blask


Dodam Wam jeszcze że często go używam a serum jest na tyle wydajne ze mam go jeszcze polowe. Jestem zadowolona z jego efektów bo nie przypuszczałam ze poradzi sobie nie tylko z końcówkami włosa ale i z ich puszeniem. Cena warta grzechu wiec można go posiadać w swojej kosmetyczce. 

piątek, 14 czerwca 2013

Face&Look Box mam i ja :D

Jako ze jestem ambasadorka Face&Look udało mi się załapać na dość fajny box z kosmetykami. 
Po wielu trudach, kilku dochodzeniach paczuszka jednak dotarła w moje łapki chodź daleko było ze jej nie będzie.
Za wielkie zamieszanie zrobiło się z tymi boxami ale ważne ze jest :)



Hm... teraz pokaże Wam co znalazłam w nim fajnego :)


 cień do powiek INGRID
 lakier do paznokci BELL (miniaturka)
błyszczyk do ust BELL (tester)
 baza wygładzająco rozświetlająca CASHMERE


ochronny krem do twarzy na słońce DAX sun (próbka)
 aktywny żel - peeling myjący UNDER TWENTY (próbka)
 kremowy żel do mycia twarzy UNDER TWENTY (próbka)


10 próbek różnych kosmetyków


magazyn COSMETIC REPORTER
 magazyn Face&Look
3 ulotki

To ja biegnę czytać gazetkę a Wam miłego dnia życzę :)