niedziela, 4 sierpnia 2013

Idealne chusteczki do demakijażu BeBeauty prosto z Biedronki :)

Witajcie :)

Wracam po imprezce z mega kacem. Ba było niesamowicie fajnie chodź połowę imprezki spędziłam pomagając mamie w kuchni ale ja to lubię wiec nie było złe :)

Dziś muszę Wam zaprezentować coś co odkryłam całkiem niedawno a co jednym słowem stało się moim ideałem  :) Niedawno moja teściowa przytargała mi do domu chusteczki do demakijażu twarzy z Biedronki. Kupiła je całkiem przypadkowo a ja wyciągałam z nich to co najlepsze :)
Wiec zostańcie ze mną :)


Kilka słów ode mnie :

Chusteczki znajdują się w białym foliowym opakowaniu zamykanym na przylepiec przezroczysty. Każda chusteczka złożona jest w kwadrat i jest bardzo łatwa do wyciągnięcia z opakowania. Za każdym razem wychodzi po jednej sztuce a nie po kilka. W opakowaniu można ich spotkać 25 sztuk. 


Po wyciągnięciu chusteczki z opakowania naszym oczom ukazuje się biała dość mocna chusteczka niezbyt idealnie nawilżona ale za to mile pachnąca. Każda taka chusteczka wystarczy nam na jeden raz do usunięcia makijażu. 

Skład :



Moja opinia:

Na początku może zacznę od tego ze do tej pory mało wierzyłam takim chusteczka które usuwają makijaż. Nie raz już w sprzedaży widziałam je z innych firm. Jakoś byłam zwolenniczka micelów i nie miałam ochoty zmieniać aż do teraz. 
Kiedy teściowa przyniosła je do domu nie byłam przekonana w ich faktyczne zmywanie makijażu. Ale jej zachwyt nad nimi nie dawał mi spać. Myślałam i myślałam aż w końcu postanowiłam spróbować. 
I co? Wciągnęły mnie na amen.

Jeden raz zmywania wodoodpornego makijażu zakończył się skutkiem intensywnego zmycia do glanc czystej odświeżonej skory. A moje zaskoczenie nie sięgało zenitu. Skora po zmywaniu chusteczkami była świetna nawilżona a nie wysuszona. Do tego czysta bez jakichkolwiek niespodzianek w stylu misia pandy pod oczami. A co najważniejsze nie uczuliło mnie ani grama. Odświeżona a zarazem pozbawiona makijażu skóra mogła spokojnie oddychać świeżym powietrzem :)




Podoba mi się w nich jeszcze to iż są hipoalergiczne wiec nie mam się o co bać ze skore będę mieć wysypana jakim dziadostwem.

Chusteczki okazały się dla mnie niesamowitym wynalazkiem. Teraz normalnie żałuje ze nie sięgnęłam z polki po nie kiedyś. I wiecie co? Moje micelarki odchodzą w kąt. Mam zamiar teraz używać chusteczek bo faktycznie dają to samo a czasem i więcej.

Dostępne są w Biedronce pod wieloma postaciami. Mam zamiar w najbliższym czasie zakupić sobie jeszcze inne i wypróbować. Cena nie jest wielka bo tylko 3,99 za opakowanie 25 sztuk. Warto? Ja mowie tak a Wy jak uważacie? :)

Miłej niedzielki :)

11 komentarzy:

  1. Ja miałam ciutkę inną wersję - z płynem micelarnym :) rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat nie miałam chusteczek tej firmy, ale jakoś wolę tradycyjny demakijaż płynem lub mleczkiem niż chusteczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię chusteczek. Twarz zawsze myję wodą z żelem, a poprawiam płynem micelarnym lub tonikiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uwielbiam chusteczki, bo często wieczorem mam lenia żeby bawić się micelem i męczyć z pandą przez 10minut :)
    szkoda, że nie mam dostępu do tych biedronkowych:( ja używam Garnier często.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o nich ;) Ponoć znakomite ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te chusteczki są rewelacyjne a do tego to uczucie odświeżenia po użyciu ach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę że 4 zł to nie jest dużo za takie chusteczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem oddana micelom z biedronki, ale te chusteczki okazały by się dla nich świetną alternatywą np pod namiotem :) Na pewno kupię, bo od dłuższego czasu się na nie czaję ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie używałam chusteczek do demakijażu.

    OdpowiedzUsuń
  10. biedronka ma coraz szersza oferte :P zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2013/07/rozdanie-wygraj-rozowy-tangle-teezer.html

    OdpowiedzUsuń