Hejka kochane :)
Pogoda za oknem jakoś nie nastraja mnie do jakichkolwiek działań na dziś ale to chyba będzie u mnie w najbliższym czasie na topie chyba. Lenistwo.
Lecz jednak dziś zrobiłam porządek w łazienkowej szafce i wiecie co? Powstało znowu wielkie denko :D
Ach my tego zużywamy :)
A wiec jedziemy z tym koksem :)
Na samym początku zaczynam od moich zużyć :)
Jako kobiecinka wyjątkowo nie zużyłam wiele ale... podstawy były:
1. Farmona Tutti Frutti peeling do ciała arbuz&melon. Doskonały zdzierak o słodziuchnym zapachu i pięknym kolorze. Kto nie widział recki zapraszam
2. Dove ProAge żel pod prysznic. Cudowna kremowa konsystencja z załączonym balsamem do ciała. Skóra doskonała pachnąca ale szkoda że mi się tak szybko skończył. Niestety już nie znalazłam go nigdzie w sklepach. Recenzja
3. Farba do włosów Garnier Color Naturals. Jestem jej wierna od przeszło roku. I nie mam zamiaru zmieniać jej na nic w świecie innego :) Recenzja
4. Jasmin błyskawiczny krem do depilacji. 3 minuty i brak owłosienia w każdych partiach ciała. Uwielbiam go własnie za to iż po nim szybko nie odrasta włos. Niezastąpiony :)
Moja dziecinka również strasznie wiele zużywa kosmetyków jak na malucha. Miesięcznie zawsze troszkę tego jest. Tym razem dna sięgnęło:
5. Oliwka Bambino. Któż nie znałby tej wspaniałej tłustej pachnącej ciałem dziecka oliwki. My ja uwielbiamy i często łączymy ja z woda zamiast natłuszczania balsamami maluszka.
6. Szampon i płyn do kąpieli w jednym Bobini. Doskonały jeśli chodzi o mycie ale strasznie uczulający.
7. Ziajka żel do mycia ciała i włosów dla dzieci hipoalergiczny. W myciu i w walce z sucha skóra dziecka jest fantastyczny. Milutko pachnie ale jego konsystencja wodnista mnie przeraza. Dlatego również nam się szybko skończył.
A na koniec zostawiłam zużycia mojego męża. On jako facet moim zdaniem również zużywa strasznie wiele kosmetyków. Wasi panowie tak samo?
8. Żel Gillette Mach 3. Żel po nałożeniu na skórę idealnie chłodzi oraz zmiękcza zarost mężczyzny. Dzięki czemu golenie jak maż mówi niosło ze sobą wiele przyjemności :P
9. Adidas Future Game woda toaletowa. Nie wiem jak Wy ale ja każdy zapach męskich Adidasów uwielbiam.
10. Old Spice White Water sztyft. Doskonały jeśli chodzi o zahamowanie potu u mężczyzny. A za jednym zamachem uwalnia piękny zapach. Dlatego u nas dość często gości na półce w łazience.
11. I to bez czego mój maż nie wyobraża sobie wyjścia z domu czyli guma do włosów z Joanny. Ja czasem tez ja podkradam ale jak włos potrzebuje ujarzmienia to nic się nie poradzi.
Ach zapominałabym o malutkich podstawach bez których denko nie mogłoby się odbyć. A mianowicie:
12. Kapsułki do prania Ariel. Miesięcznie ucieka mi takie jedno opakowanie. Ale wiem ze moje pranie będzie cudowne i pachnące bez białych śladów na ubraniach. Do proszku w życiu już nie wrócę.
Recenzja oto tu
13. Mydło w płynie Linda z mleczkiem oliwkowym z Bierdonki. Nie drogie a ten zapach fiu fiu... doskonały idealny i często goszczący u nas w łazience :)
To chyba było by już wszystko. Troszkę faktycznie tego było ale przynajmniej porządki zaliczę dziś do doskonale udanych.
A u Was jak tam z zużyciami? Tez takie porządne? :)
Pozdrawiam
Nusinka
także lubię farby Garnbier tylko ja się farbuje Nutrissem :) a ten krem do depilacji chyba wypróbuję skoro mówisz, że fajny :) choć mam uraz, bo wcześniej stosowałam Veet i kiepsko sobie radził z usuwaniem włosków, musiałam poprawiać i tak maszynką później :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńMoje w styczniu było większe od tego w lutym.
OdpowiedzUsuńA mydło oliwkowe z Biedronki uwielbiam :)
Pokaźne denko !! :)
OdpowiedzUsuńten do depilacji muszę wypróbować w takim razie :)
OdpowiedzUsuńoliwka Bambino jest fatalna, wszystko w koło jest żółte, oliwka stała koło płytek i były zżółknięte, wole nivea baby
OdpowiedzUsuńta "męska" wersja Bobini u nas dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Mydło Biedronkowe i u mnie gości. Bardzo dobrze się sprawdza.
OdpowiedzUsuńTeż lubię te kapsułki piorące :) Aktualnie mam Vizira.
OdpowiedzUsuń