Hejcia Kochane :)
Jak tam po Dniu Kobiet? Udane było Nasze święto? U mnie jak najbardziej ale szkoda ze zamiast kwiatów heh...każdy obdarował moja pupkę dodatkowymi kilogramami he he. Teraz czas na spalanie ale o tym kiedyś tam :d
Niedawno w Biedronie na promocji zakupiłam sobie żel pod prysznic Lirene Rajski Granat i muszę się nim dziś pochwalić bo normalnie go uwielbiam. A za co? Poczytajcie :D
Opis producenta :
Power of Fruit
Żel pod prysznic Rajski Granat
Owocowa eksplozja energii pod prysznicem!
CZY TEN KOSMETYK JEST DLA CIEBIE?
Żel pod prysznic Rajski Granat został stworzony dla wszystkich rodzajów skóry.
Szukasz produktu, który zapewni Ci delikatną pielęgnację i codzienną dawkę energii?
Żel pod prysznic Rajski Granat to owocowa uczta dla zmysłów każdego dnia. Urzekająco świeża formuła żelu kryje w sobie pełną słodyczy nutę dojrzałego granatu, która sprawia, że codzienny prysznic staje się cudowną chwilą relaksu i zapomnienia.
Opakowanie żelu wiadomo plastikowa przezroczysta butelka o pojemności 250 ml. Dzięki przezroczystości opakowania spokojnie możemy kontrolować ubywanie żelu z opakowania.
Kolorek możemy zaliczyć do typowo letniego. Soczysta czerwona barwa żelu doskonale nadaje się już teraz na ten okres za oknem. A zapach? Nie wiem jak Wy ale ja kocham wręcz uwielbiam zapach i smak tego owocu wiec schrupałabym żel szybciutko :)
Skład :
Moja opinia :
Już nie pamiętam kiedy miałam styczność z żelami pod prysznic. Zawsze wpadały mi w łapki typowe mleczka pod prysznic. Postanowiłam to zmienić i przekonać się cudownością własnie tych żeli Lirene.
Dużo się o nich naczytałam i co ja uważam?
Chyba nie będę oryginałem jak powiem ze moim zdaniem jest on świetny. Nie trzeba go praktycznie wiele dać na ciało albo na myjkę żeby do porządku się zapienił i umył calusieńkie ciałko. Podczas rozcierania go pieni się świetnie, a sama piana ma fajny czerwony delikatny kolorek. Po pewnym czasie oczywiście robi się biała.
Zapach podczas kąpieli jest fajny, długo unosi się w powietrzu ale po pewnym czasie zanika.
Skora natomiast po wysuszeniu jest delikatna w dotyku i taka bardziej rozjaśniona. Zdaje się być o wiele bardziej wypoczęta i odżywiona. Tylko jednym malutkim minusikiem jest to iż zapach granatu na ciele nie utrzymuje się długo a szkoda.
Ale co najważniejsze nie uczuliły mnie w żaden sposób ani skóra po nich mnie nie swędziała. To jest plus, bo dla alergików czasem typowe produkty się nudzą a jak mus używania to mus.
Tak podsumowując oczyszczanie i pielęgnacja skóry z żelem jest na pierwszym miejscu. Zapach świetny tylko szkoda ze się tak długo nie utrzymuje na skórze. Ale za to skora jest po nim świetna. Wiec czego chcieć więcej. Jedynie wypróbować innych zapachów nic więcej :P
Miałyście go już może? Jak Wam się podobał? Ja się zakochałam i go będę uwielbiać :)
Wszystko co słodkie do ciała biorę w ciemno ;-) A jeśli jest to Lirene to już w ogóle :-)))
OdpowiedzUsuńja właśnie wolę żele pod prysznic od mleczek :) i szkoda, że zapach nie utrzymuj sie długo, bo lubię granaciki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego żelu, ostatnio sięgam raczej po waniliowe, kokosowe i tym podobne zapachy :)
OdpowiedzUsuńUżywałam go,miał świetny zapach :)
OdpowiedzUsuńMa ładny kolor, który zachęca do użycia ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach granata :D
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale na pewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTeż go nie miałam.
OdpowiedzUsuńWyglada zachęcająco.
Nie miałam, ale dla samego zapachu chętnie bym go wypróbowała ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wypróbować te żele, wersja gruszkowa kusi mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii o zapachu kuszącej gruszki , i faktycznie te żele są świetne :)
OdpowiedzUsuńMiałam piling i super działał, balsamy i krem do ciała też mi się podobały:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubiłam ten żel, cudowny zapach
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele pod prysznic z Lirene:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego żelu z Lirene.
OdpowiedzUsuń