Witajcie :)
Normalnie nie wiem co się dzieje od kilku dni ze mną. Czego się nie chwycę wszystko mnie uzależnia od siebie.
Własnie niedawno zapoznałam się z pewnym peelingiem marki Eveline z serii ArganOil. I co? Normalnie ześwirowałam na jego punkcie. Czemu poczytajcie :)
Kilka słów od producenta :
Gruboziarnisty peeling do twarzy polecany jest dla osób w każdym wieku, do pielęgnacji cery mieszanej i tłustej. Innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne działające w synergii z olejkiem arganowym skutecznie złuszcza i usuwa martwe komórki naskórka, odblokowuje i oczyszcza pory. Normalizuje wydzielanie sebum, wygładza i wyrównuje niedoskonałości skóry. Peeling idealnie przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Dzięki wysokiej koncentracji składników aktywnych o udowodnionej skuteczności działania
LUXURY OF YOUTH COMPLEX™ gwarantuje natychmiastowe rezultaty.
LUXURY OF YOUTH COMPLEX™ gwarantuje natychmiastowe rezultaty.
SKŁADNIKI AKTYWNE NAJNOWSZEJ GENERACJI
OLEJEK ARGANOWYpobudza komórki skóry do intensywnej odnowy. PROTEINY JEDWABIU normalizują funkcje gruczołów łojowych, niwelując błyszczenie się cery. KWAS HIALURONOWY nawilża i wygładza. EKSTRAKT Z HAMAMELISU zmiękcza i ściąga naskórek, zmniejszając widoczność porów. Poprawia mikrocyrkulację, wycisza zaczerwienienia i ujednolica koloryt skóry. KOMPLEKS WITAMIN A, E, F skutecznie opóźnia procesy starzenia się skóry, dodaje cerze blasku i świeżości. ALANTOINA łagodzi podrażnienia, przynosząc natychmiastowe ukojenie.
Formuła bogata w aktywne mikrogranulki delikatnie usuwa obumarłe komórki, likwidując szorstkość i łuszczenie się naskórka.
Kilka słów ode mnie :
Peeling gruboziarnisty znajduje się w plastikowej tubce zamykanej na klik. Opakowanie skrywa w sobie 60 ml lekkiej kremowej konsystencji z gruboziarnistymi drobinkami zdziarająco-myjącymi.
Peeling w bardzo dobry i wygodny sposób wydobywa się z opakowania.
Moja opinia :
Niekiedy jak pracuje w niedzielne popołudnia przed praca uwielbiam sobie zrobić takie malutkie domowe spa dla ciała. Wtedy długa odprężająca kąpiel w olejkach idealnie nadaje klimaciku ale nie zawsze na tym się kończy.
Odkąd poznałam peeling normalizujący do twarzy Eveline nie rozstaje się z nim ani na chwile. I własnie on również dołącza do tego mojego domowego spa. Pewnie zapytacie dlaczego? Hm.. proste.
Peeling w bardzo dobry doskonały sposób z połączeniu z niewielka ilością wody doskonale rozprowadza się po skórze twarzy. Gruboziarniste drobinki z lekka konsystencja doskonale myją moja twarz. Ale nie tylko myją ale i również doprowadzają moja twarz do wielkiego odprężenia oraz wyciszenia. Sprawiają ze wmasowywane drobinki pomagają skórze odstresować się na pewien moment.
Po zmyciu go z twarzy oraz osuszeniu jej ręcznikiem pierwsze co się rzuca w oczy to oczywiście to ze cala twarz jest rozpromieniona i aż świeci takim dziwnym blaskiem he he... a tak na poważnie zauwazyc idzie ze martwy naskórek znikł. Zatkane uporczywe pory są oczyszczone a skora delikatna i odświeżona. A no i oczywiście zapomniałam dodać ze twarz jest wypoczęta. Czyli jednym słowem domowe spa jak najbardziej wskazane :)
Podsumowując :
Jestem uzależniona. Peeling urzekł mnie swoja konsystencja własnie z tymi grubymi zdzierakami. A i druga rzeczą oczywiście jest to ze i moja twarz może mieć chwile odpoczynku dla siebie .
A to uczucie odprężenia i ta delikatna skóra po zabiegu. Normalnie coś cudownego.
Jeśli lubicie mieć chwile tylko i wyłącznie dla siebie i chcecie się pozbyć uporczywego złuszczonego naskórka czy zatkanych porów. Ten peeling po prostu jest dla Was. Warto wypróbować warto się uzależnić.
Peeling w bardzo dobry i wygodny sposób wydobywa się z opakowania.
Moja opinia :
Niekiedy jak pracuje w niedzielne popołudnia przed praca uwielbiam sobie zrobić takie malutkie domowe spa dla ciała. Wtedy długa odprężająca kąpiel w olejkach idealnie nadaje klimaciku ale nie zawsze na tym się kończy.
Odkąd poznałam peeling normalizujący do twarzy Eveline nie rozstaje się z nim ani na chwile. I własnie on również dołącza do tego mojego domowego spa. Pewnie zapytacie dlaczego? Hm.. proste.
Peeling w bardzo dobry doskonały sposób z połączeniu z niewielka ilością wody doskonale rozprowadza się po skórze twarzy. Gruboziarniste drobinki z lekka konsystencja doskonale myją moja twarz. Ale nie tylko myją ale i również doprowadzają moja twarz do wielkiego odprężenia oraz wyciszenia. Sprawiają ze wmasowywane drobinki pomagają skórze odstresować się na pewien moment.
Po zmyciu go z twarzy oraz osuszeniu jej ręcznikiem pierwsze co się rzuca w oczy to oczywiście to ze cala twarz jest rozpromieniona i aż świeci takim dziwnym blaskiem he he... a tak na poważnie zauwazyc idzie ze martwy naskórek znikł. Zatkane uporczywe pory są oczyszczone a skora delikatna i odświeżona. A no i oczywiście zapomniałam dodać ze twarz jest wypoczęta. Czyli jednym słowem domowe spa jak najbardziej wskazane :)
Podsumowując :
Jestem uzależniona. Peeling urzekł mnie swoja konsystencja własnie z tymi grubymi zdzierakami. A i druga rzeczą oczywiście jest to ze i moja twarz może mieć chwile odpoczynku dla siebie .
A to uczucie odprężenia i ta delikatna skóra po zabiegu. Normalnie coś cudownego.
Jeśli lubicie mieć chwile tylko i wyłącznie dla siebie i chcecie się pozbyć uporczywego złuszczonego naskórka czy zatkanych porów. Ten peeling po prostu jest dla Was. Warto wypróbować warto się uzależnić.
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Bardzo ładny design bloga ;))
OdpowiedzUsuńciesze się :) dzięki :)
Usuńpodoba mi się wygląd, super!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńciekawy, choć mam bardziej chrapkę na ten do dłoni
OdpowiedzUsuńczytałam o nim wiele dobrego :) wszystkim się podoba :)
OdpowiedzUsuńGruboziarniste peelingi są nie dla mnie, mam zbyt wrażliwą cerę.
OdpowiedzUsuńNiestety, takie peelingi strasznie mnie podrażniają, sięgam jedynie po te enzymatyczne, na moją buzię działają najlepiej. :)
OdpowiedzUsuńooo jak tu ładnie się zrobiło :*
OdpowiedzUsuńnie miałam tego peelingu ;)
A jakie zmiany widze! Bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńA do peelingu sie przymierzam dużymi krokami!
Lubię takie mocne zdzieraki, ale ostatnio przerzuciłam się na te enzymatyczne ;)
OdpowiedzUsuń