czwartek, 28 marca 2013

Maseczka do twarzy Peel- Off Renew od Efektimy

Witajcie :)

Efektima gości w moim domku od jakiegoś czasu. Szkoda żeby  sobie tak leżała skoro można ja idealnie spożytkować  W sumie jakieś postanowienie było na ta nadchodząca wiosnę. Po części już się udaje wiec....
Zapraszam do czytania :)

Maseczka Peel- Off Renew jest druga maseczka jaka zdarzyłam już wypróbować na swojej twarzy. Podzielę się z Wami jej efektami i nie tylko. 

Co producent mówi o maseczce? 


Maseczka błyskawiczna Peel-Off.
Skutecznie i szybko działająca maseczka w formie żelu. Złuszcza martwe komórki naskórka, wygładza, odmładza i dodaje skórze witalności. Zawiera wyciąg z grejpfruta, który ze względu na właściwości oczyszczające i ściągające idealnie odświeża i liftinguje cerę. Formuła maski dodatkowo wzbogacona została w wyciąg z papai, dzięki któremu wzmocnione zostało działanie przeciwstarzeniowe i nawilżające. 
Poj. 7 ml




Skład maseczki prezentuje poniżej :


Moja opinia :

Jak każda maseczka Efektimy znajduje się ona w foliowym trwałym opakowaniu o poj. 7 ml. 
Maseczka jest bardzo gęstej żelowej konsystencji kolorku lekko różowego. 


Gęsta a zarazem jej żelowa konsystencja powodują ze maseczka bardzo ciężko rozprowadza się po skórze twarzy ale z niej w ogóle nie spływa. A opakowanie spokojnie starcza na 2 razy wykorzystania. Podczas nakładania zmienia kolorek na bezbarwny i tak tez zastyga na twarzy. 

Zgodnie z zaleceniami na opakowaniu maseczkę na twarzy trzeba trzymać ok 25 minut. Ciężko to jest wytrzymać ponieważ maseczka zastygając strasznie ściąga twarz. Szczerze powiedziawszy nie lubię takiego odczucia bo już przy którejś minucie trzymania jej na buzi czułam jakbym miała znieczulenie. Ale czego to się nie robi dla idealnej buzi. Maseczka zastygając tworzy na twarzy przezroczysta delikatna maskę która trwale przylega do skory. 


Ściąganie ściąganiem ale zapach maseczki jest bardzo przyjemny dla noska. Wyczuwalny jest miły zapach grejpfruta a jak wiadomo ma on swoje zastosowanie w wielu dziedzinach. 

Hm... po upłynięciu 25 minut czas na ściągniecie maseczki z twarzy. Trwale przyległa do twarzy wiec najlepiej zacząć jej ściąganie od dołu. Pomalutku odrywa się tworząc całościową folie. Schodzi w całości z twarzy nic nie zostawia nie oderwanego. 


Po ściągnięciu jej zauważyłam dość fajne efekty . Nagle moja skora przestała się świecić. Stala się gładka i taka mila w dotyku. A zalegający martwy a zarazem złuszczający się naskórek został cały na ściągniętej maseczce. Po za tym skora stała się lekko odżywiona  i taka pozostała przez kilka dni. 


Ściąganie mnie troszkę przeraziło ale po osiągniętych efektach postanowiłam ze jeszcze nie raz zakupie ja sobie bo faktycznie jest rewelacyjna. Nie miałam nigdy maseczek takiego typu ale teraz wiem ze jest dobra. Myślę ze do ściągania przyzwyczaić się idzie. 

Wiec dziewczyny jeśli ściągnięta skora przez maseczkę tego typu nie jest dla Was czymś strasznym to polecam. Bo efekty są faktycznie zniewalające :)

Pozdrawiam :)



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.



Nie miało to jednak wpływu na moją opinię. 

7 komentarzy:

  1. Mnie bardzo spodobała się ta maseczka :) I jakoś nie zwróciłam uwagi na ściąganie przy przysychaniu :>

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa maseczka, nie miałam nigdy takiej,

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe jak sprawdzi się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bardzo lubię tego rodzaju maseczki, dają szybkie efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O zdecydowanie muszę spróbować! Żaden żel do mycia twarzy mi tak ładnie buźki nie oczyści ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ją polubiłam :) Efekt po jej zastosowaniu jest zadowalający :)

    OdpowiedzUsuń