piątek, 1 lutego 2013

Bell Glam Night elinier moja opinia

Na wstępie mam pytanie. Kochacie kosmetyki? No pewnie ze tak każda z Was odpowie. A macie jakaś swoja ulubiona markę?

Hm... ja mam i to kilka ale głownie jestem fanka Maybelline New York oraz ostatnio przełomowego Bell. Mam fiola na ich punkcie.

Jakiś czas temu, tydzień albo i ze 3 skusiłam się na male zakupy kosmetyków Bell w Biedronce. Byka akurat promocja wiec dlaczego z niej nie skorzystać.

Pokusiłam się akurat na eliniery w odcieniach srebra i złota z drobinkami brokatu. Uwielbiam takie świecące wykończenie makijażu a i ze cena była rewela wiec zostały moje.




Moja opinia :

Jak wspominałam wczesnej kupiłam je w Biedronce. U mnie jeszcze są. Cena fajna bo 5,53 ciekawie.
Po za tym elinier jest bardzo fajnej budowy nie za duży nie za mały taki w sam raz do każdej kosmetyczki.

Hm... jeśli chodzi o aplikowanie go na oko to jest w porządku. Zawiera on super pędzelek z miękkiego włosia który idealnie przystosowuje się do powieki przy czym szybko i bez problemu można prosto pociągnąć kreseczkę.




Każde aplikowanie wiąże się przy okazji z tym ze elinier dość troszkę schnie na naszych powiekach. I zanim uzyskamy idealny efekt świecącej się kreseczki musimy odczekać kilka minut a szkoda. Bo moim zdaniem nie wiadomo jak mamy to zaaplikowane i czy w ogolę ona jest prościutka.

Zaś po wyschnięciu naszemu widokowi ukazuje się fajna dość świecąca oraz dopełniająca makijaż kreseczka z dodatkiem brokatu. Fajnie to wygląda zresztą zobaczycie u mnie potem.

Hm... przejdźmy teraz do trwałości kreseczki z tego eliniera. To moim zdaniem warto poczekać te kilka minut na jego wyschniecie. Zaskoczeniem dla mnie własnie było to iż dość bardzo długo utrzymuje się on na powiece. Czasem cień zdarzy mi zejść do końca a kreseczka pozostaje nie naruszona.Czyli jakiś plus przy minusie się znalazł :)

Ze zmywaniem nie ma problemu. Schodzi pod wpływem mleczka bądź tonika szybko nie podrażniając oka w ogolę.




Podsumowując :

Zawsze jakiś kosmetyk ma swoje wady i zalety. Ale ja uważam w tym przypadku ze można spokojnie oko przymknąć na czas schnięcia tego cuda bo z jego trwałością jest o wiele lepiej. A jak wiadomo o trwałość głownie chodzi w idealnym makijażu :) I pewnie nie jedna z Was racje mi przyzna ze warto go mieć nie?

Na sam koniec możecie sobie zobaczyć moje oko z elinierem kolory srebrnego. Jestem nawet zadowolona ale mój aparat więcej z siebie nie potrafi wyciągnąć jak tylko to co widać :)




Milego dnia

11 komentarzy:

  1. świetne na jakąś imprezę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy były w biedronce przyglądałam im się, jednak nie zdecydowałam się na zakup.
    Fajnie wygląda i chyba wcale nie jest tylko na karnawał, prawda ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja go uzywam dziennie i mi zawsze do wszystkiego pasuje :)

      Usuń
  3. Matko świetne , szkoda że nie mam dostępu do Bell

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym zobaczyć to złotko na oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie wyglądałyby na czarnym eyelinerze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie się prezentuje na oku, czekam jeszcze na złoty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda pięknie, ale jakiś zwykły niebieski miałam z Bell, szczypał i okropnie się zmywał/ znaczy słabo :D
    Życzę udanego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to tylko czarnego eyelinera używam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ten eyeliner ładnie połyskuje na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. całkiem fajny efekt ;) może złoty bardziej by mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń