Na pewno niektóre z Was pomyślą sobie co mi odbiło by w ogolę zamieszczać takiego rodzaju wpis. Ale postanowiłam niektórym pokazać że nie tylko człowiek potrafi być dobrym przyjacielem.
Może to i śmieszne dla niektórych niedorzeczne ale ja własnie takiego przyjaciela straciłam kilka dni do tylu. Nie był nim człowiek tylko piesek zwierze które miało serce miało rozum i nie raz potrafiło wysłuchać a czasem i głupim łaszeniem pocieszyć.
Dostałam Fafika ( bo tak miał na imię ) od koleżanki 7 latek temu. Był taki malutki taki słodki ze aż zal było go nie wziasc. Rodzice z początku nawet nie chcieli słyszeć o tym żeby mieć psa a tym bardziej w domu. Z bratem sami się za to wzięliśmy Z czasem nasz Fafik został z nami. Każdy dzień był fajny. Wszystko maluszek robił ze mną Razem na spacery razem na podwórko .. tak czas nam leciał beztrosko. Każdy dzień razem przynosił tyle fajnych czasem śmiesznych momentów. Był taki czasem zabawny a czasem taki dziecinny tylko żeby go przytulać i w ogóle. Po za tym takie male zwierzątko miało serce które szczerze kochało Zawsze czekał pod brama jak wracałam z pracy żeby jako pierwszy mnie przywitać Zawsze ze mną spal w jednym łóżku w nogach. A kiedy przychodziły dni płaczu lamentu zawsze był przy mnie. Przytulał się i płakał razem ze mną Faktycznie prawdziwy dobry przyjaciel. Chodź mówić nie umiał jego gesty wszystko wyrażały Wszystko trwało do czasu aż okazało się ze jestem w ciąży Wtedy czekała mnie wyprowadzka na bloki do takiej malej klitki ze nawet nie było mowy o zabraniu ze sobą psa. A szkoda. Bardzo to przeżyłam to rozstanie ale co ja miałam zrobić. Został z rodzicami pod dobra opieka. Często tam wpadałam wiec miałam jak się z nim wydurniając Potem się mały urodził i on jak troszkę podrośl zaczął nadrabiać za mnie.
Teraz z dnia na dzień mama załamała mnie wiadomością ze zachorował Myślałam ze to jakaś grypka bo już raz weterynarz mówił ze miał coś takiego. ale niestety to było o wiele gorsze. Niewydolność nerek i mega anemia. Jak powtarzałam jak skoro on zawsze dużo jadł i w ogóle.Byłam załamana ale myślałam że wyjdzie z tego obronną ręką Dziennie kroplówki dziennie badania. Niestety nic nie pomogło Już się nie podniósł W ciągu tygodnia straciłam kogoś kto miał w sobie tyle miłości co nie ma żaden człowiek. Wylałam za nim morze łez zresztą nie tylko ja ale i cala rodzina. Każdemu teraz go brakuje bo dzięki niemu było kolorowo, coś się działo a teraz jest pusto i smutno.Jak dziecku tłumaczyłam ze już go nie będzie ze jest w niebie to tylko spytał " mamo a zdrowy?" to już mnie pogrzebało bo mały rozumiał o co chodzi. A tak to bolało...
Wiecie co Wam powiem nienawidzę ludzi którzy wyrzucają zwierzęta. Najpierw je biorą a potem na ulice. Ale halo to zwierze ma dusze, ma serce on tez kocha on tez tęskni.
Wiec nie dziwcie mi się ze wysmarowałam tego posta. Ja po prostu chciałam Wam pokazać ze nie człowiek czasem nam przyjacielem ale i zwierze.
O maj kończę już bo znowu się rozkleję...
Trzymajcie sie ciepło. Ja już doszlam do siebie jest ok :D
Ja też tak uważam a nawet powiem więcej w tych czasach o wiele łatwiej jest znaleść w zwierzęciu przyjaciela niż w człowieku. Kocham wszytskie futrzaki ale psy są najcudowniejsze!
OdpowiedzUsuńKochana, współczuję Ci bardzo :(
OdpowiedzUsuńale słodziak, tak mi przykro! aż się poryczałam...
OdpowiedzUsuńmamy dużego psiaka, to sunia i kochamy ją całym sercem
łza się w oku aż zakręciła... ;( bardzo mi przykro... sama mam psiaka i jest mega kochany i mądry. Zwierzęta to najlepsi przyjaciele... Trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro :(
OdpowiedzUsuńMojego psa od ponad roku leczymy lecz pewnego dnia nastąpi taki dzień, że nawet tabletki mu nie pomogą. Również się do niego przywiązałam i lepiej mnie potrafi zrozumieć czy też pocieszyć niż inni ludzie.
Sama nienawidzę takich co krzywdzą zwierzęta ;/
Strasznie Ci współczuję :( sama straciłam bliskiego mi zwierzaka i wiem jak to boli
OdpowiedzUsuńPrzykro mi i zgadzam się z tym co piszesz - pies jest najlepszym i najwierniejszym przyjacielem człowieka!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, wszak schroniska dla zwierząt pękają w szwach, jak minie żałoba możesz przygarnąć kolejnego psiaka :)
Smutne ale on tam na górze ma morze kiełbasek i miziaków:) Najważniejsze, że był szczęśliwy z wami:):) To się liczy:)Mój przeżył lat 15 i może kogoś to rozśmieszy ale w domu żałoba trwała parę dni, ciężko....pozbierać się po stracie takiego przyjaciela....od jego śmierci minęło ponad 2 lata a nadal jak o nim opowiadam to łzy cisną się do oczu.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i nie martw się on już nie cierpi:):) ba on jest mega szczęśliwy pewnie teraz z moim Maxem chodzą razem na te kiełbaski:P
morze kielbasek hmm.. faktycznie ma raj tam na gorze i dobrze razem sie bawia. Nie dziwie sie wcale. Ja niby sie pozbieralam ale jak przychodzi wieczor to sie rozklejam. Ciezko czasem jest ludzie sie smieja ale takie zwierze jest jak czlonek rodziny ktorego sie kocha calym sercem :)
UsuńTy tez sie trzymaj :)
Ja też strasznie się przywiązuję do zwierząt. Zawsze mieliśmy psy. Szczególnie jednego mi szkoda, którego nie ma już od kilku lat... Teraz mam dwóch chłopaków i najchętniej przygarnęłabym wszystkich, których ludzie wyrzucają, czego w ogóle nie mogę pojąć. Ludzie bez sumienia.
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję takiej straty :(
OdpowiedzUsuńja również bardzo lubię zwierzęta , czasami są lepszymi towarzyszami niż inni ludzie
OdpowiedzUsuńJa mam kundelka małego, a taka bestia z niej że zagryzła by na posesji :)))
OdpowiedzUsuńwspółczuję i rozumiem...również płakałam za moimi zwierzakami jak coś im się działo.
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się. Szczerze Ci współczuję, mam psiaka, którego uwielbiam i jestem do niego bardzo przywiązana.
OdpowiedzUsuń