poniedziałek, 30 września 2013

Paznokcie pachnące owocami a jednak wszystko jest możliwe :)

Lakieroholizm to jest choroba która chyba towarzyszy każdej kobiecie. W dzisiejszych naszych czasach nie ma takiej chyba która by nie była uzależniona od pomalowanych bądź zadbanych paznokci. A na naszym rynku kosmetycznym mamy wszystkiego od zatrzęsienia. 

Ja sama zaliczam się do uzależnionych na maksa mówmy co mówmy. Ale tak jest. Lubie malować, lubię zmieniać a od niedawna lubię wąchać paznokcie które pachną hm... owocami :)
Tak tak owocami dlatego tez dziś prezentuje Wam lakier który mnie zachwycił, a zarazem uzależnił :)

Astor Fash`n Studio Fruit Scent 121 

Oczywiście bez bicia przyznać się muszę ze lakier marki Astor jest moim pierwszym kosmetykiem tej firmy jaki mam okazje posiadać. Pierwszym i moim zdaniem już na początku trafionym w samo sedno. 

W swoich łapkach mam odcień 121 czyli fiolet. Kolorek trafiony niesamowicie w moje oczekiwania. Własnie takie kolorki lubię. 


Lakier znajduje się w małym poręcznym opakowaniu o pojemności 6 ml, czyli standardowym. Lakier posiada czarna zakrętkę z naklejkami owoców co oznajmia nam ze będzie związany z owocami hm...
Po odkręceniu go powiem szczerze ze zapach standardowego lakieru chowa się w kat. Czuć mila słodka won oczywiście owocowa. Dla mnie zapachowo przypomina wisienki :)
Hm... za czelo się milutko :)

Pędzelek lakieru oczywiście standardowy nie za gruby nie za cienki taki w sam raz. Lakier rozprowadza się nim moim zdaniem świetnie a co najważniejsze już za pierwszym razem idealnie pokrywa płytkę bez poprawiania. Lecz ja proponuje kolejna warstwę dla lepszego i bardziej trwałego utrzymania go na płytce. 


Skoro kwestie pędzelka mamy już za sobą to może poruszymy inna. Podoba mi się w tym lakierze to ze bardzo szybko schnie. Na płytce paznokcia utrzymuje się do 4 dni po czym zaczyna się wycierać. Ale nie odpryskuje. Ze zmywaniem również nie ma problemu bo schodzi raz dwa. Nie obciąża niczym płytki paznokcia, nie zostawia na nich przykrych niespodzianek typu zniszczenia bądź zabarwienia płytki. Jest w tym moim zdaniem idealny. 



Hm... a teraz przyszedł czas na podsumowanie czyli pokazanie tego cudeńka na paznokciach. Jak widzicie intensywny fioletowy kolorek troszkę przechodzący w róż i ten zapach działa świetnie na nasze zmysły. Dobrze pokryte a zarazem wyróżniające się paznokietki nadają tylko nam blasku. 






Wiec same powiedzcie jak my kobiety mamy nie kochać malowania paznokci a tym bardziej teraz kiedy marka Astor dala nam możliwość napajania się owocowym zapachem. Idealnie. 

Używałyście? Fajny Waszym zdaniem? 

Lakier do testów otrzymałam do testowania dzięki współpracy z 


Nie miało to jednak wpływu na moja opinie. 

17 komentarzy:

  1. Mam znam i bardzo lubię zwłaszcza zapach przypadł mi do gustu. Wycierać się wyciera ale to lepsze od odpryskiwania. Już poluje na inne kolorki i inne zapachy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpada w malinowy odcień, cudowny kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwsze widzę takie cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie kupić sobie taki lakier ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wygląda uwielbiam takie malinowe kolorki. ,,obserwuję i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam okazji używać pachnących lakierów...
    Ten ma bardzo ładny kolorek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie używałam, ale koleżanka owszem i również chwaliła ten lakier za kolorek i ładny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej kochana zapraszam do siebie:
    http://zdrowieoraznatura.blogspot.com/
    Zachęcam do zostania moim obserwatorem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pachnący lakier? Super wynalazek :)

    OdpowiedzUsuń