Cześć moi kochani :)
Czy domyślacie się o czym będzie dzisiejszy pościk?? Hm... ja już wiem co macie na myśli ha ha ale nie o tym nie będzie :)
Ja jako zona swojego męża mam od czasu do czasu takie coś ze trzeba o męża troszkę zadbać. Nie ukrywam ze mąż chodź ma swój wiek wygląda zawsze młodo, uroczo i seksownie. Sam ile może tyle się stara żeby dobrze wyglądać :)
Niedawno dostaliśmy do testowania pewne cudo które według niego jest jego nr 1. A co to sami zobaczcie :)
Whisky Silver Men After Shave Balm
Męski balsam po goleniu
O produkcie:
Zniewalający i magnetyczny zapach przeznaczony dla odważnych, kochających życie mężczyzn. Wspaniałe morskie aromaty, które wzmacniają akordy słodkiej wanilii i piżma. Zapach stworzony w 2004 roku, doskonały na każdą porę dnia i każdą okazję.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy: bergamotka, lawenda
Nuta bazy: drzewo cedrowe
Nuta serca: piżmo, wanilia
Pojemność:
200 ml/ 16 zł.
Kilka słów ode mnie o produkcie :
Przede wszystkim jak każdy produkt jaki posiadamy w naszym łazienkowym asortymencie znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml. Opakowanie to jest kolorku białego w z motywem przeplatanej krateczki ciemniejszej barwy. Fajne skromne opakowanie od razu skojarzyło mi się z męskim produktem.
Balsam natomiast jest kolorku białego. W dotyku delikatny jak mleczko do twarzy. Nie jest gesty ale za to bardzo lejący. Dodam jeszcze to iż jest bardzo wydajny. Nie trzeba go wiele żeby cala ogolona męska twarz była nim pokryta.
Zapach hm...delikatny, nie podrażniający ani nosa ani oczu. Nie jest słodki wręcz swoim zapachem koi zmysły.
Skład :
Co mój mężczyzna na to :
Mąż bardzo się ucieszył z możliwości testowania własnie tego produktu. Ale i w pewnym momencie się wystraszył. A to tylko dlatego ze zawsze był przyzwyczajony do wód po goleniu ponieważ balsamy rożnego pochodzenia go uczulały. Jakie było jego zaskoczenie kiedy po goleniu wklepał sobie w twarz balsam. Przede wszystkim jego twarz stalą się świetna, delikatna w dotyku i milutko pachnąca. Miejsce w którym wcześniej był zarost nie było wysuszone wręcz nawilżone a jego twarz wreszcie nie szczypała i nie była uczulona. Mnie najbardziej zadowolił fakt że jemu się podoba ale i taki że w końcu duszące i przykre dla mnie wody po goleniu poszły w odstawkę. Mąż wręcz go pokochał i nie ma zamiaru zmieniać na nic innego.
Pierwszy balsam po goleniu i pierwszy faworyt na zawsze :)
Ciesze się ze w małym stopniu mogłam się przyczynić do tego ze maż jest zadowolony, ale i dziękuje firmie WIT ze mogła mi w tym pomoc :)
A Wasi mężczyźni co preferują balsam czy jednak wodę po goleniu? :)
Kosmetyk do testów otrzymałam dzięki współpracy z
Nie miało to jednak wpływu na moja opinie.
Męski balsam po goleniu
O produkcie:
Zniewalający i magnetyczny zapach przeznaczony dla odważnych, kochających życie mężczyzn. Wspaniałe morskie aromaty, które wzmacniają akordy słodkiej wanilii i piżma. Zapach stworzony w 2004 roku, doskonały na każdą porę dnia i każdą okazję.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy: bergamotka, lawenda
Nuta bazy: drzewo cedrowe
Nuta serca: piżmo, wanilia
Pojemność:
200 ml/ 16 zł.
Kilka słów ode mnie o produkcie :
Przede wszystkim jak każdy produkt jaki posiadamy w naszym łazienkowym asortymencie znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml. Opakowanie to jest kolorku białego w z motywem przeplatanej krateczki ciemniejszej barwy. Fajne skromne opakowanie od razu skojarzyło mi się z męskim produktem.
Balsam natomiast jest kolorku białego. W dotyku delikatny jak mleczko do twarzy. Nie jest gesty ale za to bardzo lejący. Dodam jeszcze to iż jest bardzo wydajny. Nie trzeba go wiele żeby cala ogolona męska twarz była nim pokryta.
Zapach hm...delikatny, nie podrażniający ani nosa ani oczu. Nie jest słodki wręcz swoim zapachem koi zmysły.
Skład :
Co mój mężczyzna na to :
Mąż bardzo się ucieszył z możliwości testowania własnie tego produktu. Ale i w pewnym momencie się wystraszył. A to tylko dlatego ze zawsze był przyzwyczajony do wód po goleniu ponieważ balsamy rożnego pochodzenia go uczulały. Jakie było jego zaskoczenie kiedy po goleniu wklepał sobie w twarz balsam. Przede wszystkim jego twarz stalą się świetna, delikatna w dotyku i milutko pachnąca. Miejsce w którym wcześniej był zarost nie było wysuszone wręcz nawilżone a jego twarz wreszcie nie szczypała i nie była uczulona. Mnie najbardziej zadowolił fakt że jemu się podoba ale i taki że w końcu duszące i przykre dla mnie wody po goleniu poszły w odstawkę. Mąż wręcz go pokochał i nie ma zamiaru zmieniać na nic innego.
Pierwszy balsam po goleniu i pierwszy faworyt na zawsze :)
Ciesze się ze w małym stopniu mogłam się przyczynić do tego ze maż jest zadowolony, ale i dziękuje firmie WIT ze mogła mi w tym pomoc :)
A Wasi mężczyźni co preferują balsam czy jednak wodę po goleniu? :)
Kosmetyk do testów otrzymałam dzięki współpracy z
Nie miało to jednak wpływu na moja opinie.
Wit również zadbał o mojego P :* ))
OdpowiedzUsuńAniu bo to fantastyczna firma nie ma co :)Wiedza jak nam dogodzic :)
OdpowiedzUsuńZapach Whisky kojarzy mi się z moim bratem jak do wojska szedł, tyle lat temu to było ;))
OdpowiedzUsuńwłaśnie wysłałam link do mojego mężczyzny, zobaczymy czy się skusi na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do rozdania u mnie. Do wygrania zestaw 16 rzeczy :)
OdpowiedzUsuńhttp://myszolec.blogspot.com/2013/08/pierwsze-rozdanie-na-blogu-rzeczy-mae-i.html
sunshineNaska i to mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy mojemu Markowi by podpasował.
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię poinformować, że zostałaś dodana do moich ulubionych blogów na moim blogu po prawej stronie.
kosmetycznieee.blogspot.com
nie słyszałam prędzej o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńMój od zawsze wklepuje balsamy Nivea po goleniu i też to lubi, fajnie, że Twój też odkrył że balsam fajniejszy niż woda :)
OdpowiedzUsuńWhisky to mój tata dezodorant swego czasu kupował, ale w takim brązowym opakowaniu :D
OdpowiedzUsuńo może i mój maż byłby zadowolony:)
OdpowiedzUsuńMój chyba też byłby zadowolony z takiego zapachu :D A balsamy woli już od dawien dawna ;)
OdpowiedzUsuńmyślałam że tu jakieś treści "tylko po 22" będą ;)
OdpowiedzUsuńnie znam kompletnie tego zapachu.
Dogadzaj mężowi, dogadzaj... hihi :))
OdpowiedzUsuńW końcu nas za to kochają !! :)
PS. Masz niespodziankę ode mnie na mailu :))
Nie słyszałam o tym kosmetyku ale już sama nazwa mi się spodobała :))
OdpowiedzUsuń